dlatego polecam odpowiedz „czego szukasz na Tinderze?”w ten sposób: pokazuje, że nie jesteś potrzebującym romantykiem, ale w rzeczywistości człowiekiem o wielkim sercu, który nie bawi się., nie zdziwiłoby mnie, gdyby w tych tekstach nawet dziewczyny z przypadkowymi intencjami próbowały Cię zdobyć. To zjawisko ma nawet nazwę: tindstagramowanie. Kobiety, które odrzuciły na Tinderze jakiegoś użytkownika, mogą się jeszcze na niego natknąć na Instagramie Fot. Denis Bocquet / Flickr / CC Co napisać dziewczynie, żeby odpowiedzieć? jeden. Zadaj swojej dziewczynie nieoczekiwane pytanie; 2. Użyj informacji o dziewczynie; 3. Wyślij dziewczynie zdjęcie; 4. Zaczep dziewczynę w wiadomości; 5. Skorzystaj z wydarzeń, aby napisać do dziewczyny; Co napisać do dziewczyny, jeśli się obrazi? Chociaż wymaga to kilku kroków, naprawdę nie ma wiele do wymyślenia, jak rozpocząć rozmowę tekstową z dziewczyną. Podstawy pisania SMS-ów do dziewczyny i skłonienia jej do mówienia są przedstawione powyżej. To naprawdę tak proste, jak 1, 2, 3 (a czasami 4, 5, 6). Postępuj zgodnie z tymi krokami, a będziesz cieszyć się Co napisać żeby zacząć rozmowę? Oto lista fajnych tematów do rozmowy, które mogą stać się początkiem długiej i ciekawej dyskusji: ulubione filmy i seriale. ostatnio przeczytana książka. ulubiona muzyka. ulubiona gra komputerowa. nowinki technologiczne. plotki o gwiazdach muzyki, kina i sportu. przebieg ostatnich wakacji. hobby. nonton film keluarga cemara 2 full movie. Przez aplikację do łóżka? Zobacz, gdzie i jak skończyła „Wariatka” – czytelniczka MK Jak to działa? Kogo można spotkać online? Czy to jest właściwa droga na znalezienie drugiej połówki? Najlepszym sposobem jest po prostu sprawdzenie tego „na własnej skórze” i przekonanie się jak to wygląda krok po kroku. Więc zaczynamy – poznaj moją opinię o Tinderze / fot. Fotolia Zapewne każda z nas chociaż raz słyszała historię pt. „Poznaliśmy się przez Internet”. Trudno jednak wyłącznie wierzyć w opowieści znajomych, czy w odrealnione sceny z komedii romantycznych. Sama często zastanawiałam się: Jak to działa? Kogo można spotkać online? Czy to jest właściwa droga na znalezienie drugiej połówki? Najlepszym sposobem jest po prostu sprawdzenie tego „na własnej skórze” i przekonanie się jak to wygląda krok po kroku. Więc zaczynamy – poznaj moją opinię o Tinderze! 1. Pierwsze kroki na portalu randkowym – ściągamy aplikację Ściągamy na nasz telefon aplikację do randkowania i zaczynamy selekcję. Ja zdecydowałam się na bardzo popularną aplikację Tinder dostępną na każdy telefon. Każda kobieta już na wstępie ma w głowie konkretne wyobrażenie o poszukiwanym facecie. Taki „ideał”, o którym marzymy od nastoletnich czasów. Jednak ja nie sugerowałam się osobistymi preferencjami, postanowiłam wybrać kilku facetów, których profile wyglądały skrajnie różnie. W końcu zależy mi na zdobyciu szerokiej wiedzy na temat mężczyzn czekających na nas w sieci. 2. Jak działa Tinder – tworzymy profil Ważną rolę w nawiązaniu kontaktu w Internecie oczywiście pełni nasze zdjęcie, które jest niezbędne do rozpoczęcia jakiejkolwiek konwersacji. Wybór zdjęcia nie należy do najłatwiejszych. Niekoniecznie wyzywające i seksowne zdjęcie, gwarantuje nam duże zainteresowanie płci przeciwnej. Skromna stylizacja plus lekki makijaż podkreślony pomadką w kolorze fuksji w zupełności wystarczy, żeby znaleźć wielu chętnych do rozmowy. W końcu mężczyźni to wzrokowcy. Nie musimy tez się wysilać z jakimś rozbudowanym opisem pod zdjęciem, ponieważ mało kto zwraca na to uwagę, poza tym lepiej pozostać odrobinę tajemniczą. To jest zdecydowanie sprawdzony przeze mnie sposób. 3. „Połączenie”, czyli dobieranie w pary Jak już nastąpi jakieś „połączenie” tzn. wzajemne wybranie się za pomocą kliknięcia na magiczne zielone serduszko, to pewnie każda z nas czeka na pierwszy krok tego oto mężczyzny… Nie zawsze jednak to następuje. Zdarzają się oczywiście pewni siebie flirciarze, którzy już w pierwszej wiadomości wychwalają naszą urodę, ale jak się przekonałam spora grupa facetów liczy, że to my rozpoczniemy rozmowę. Imponuje im to, że dziewczyna jest odważna, pewna siebie i konkretna. Tylko czy nam odpowiada, że facet jest pasywny i zgrywa nieśmiałego??? Niestety takich jest mnóstwo… nawet online często nie potrafią wykazać się odrobiną śmiałości. 4. Jakie są typy facetów na Tinderze Pierwsze „połączenia” są najbardziej emocjonujące. Wtedy po raz pierwszy możemy się przekonać jak bardzo nasze zdjęcie przypadło płci przeciwnej do gustu i jakie typy facetów odwzajemniają nasze zainteresowanie. Bywa tak, że trafiamy na najprzystojniejszego mężczyznę w całym Internecie, pełne emocji klikamy i czekamy. Mija kilka dni i powoli zaczyna docierać do nas, że on nas NIE wybrał i na pewno nie byłyśmy w jego guście. Trudno – gramy dalej! Żeby mieć szersze pole informacji, oczywiście powybierałam kilka różnych osób: osoby z okolicy, osoby z zagranicy, facetów w garniturach z selfie w samochodzie czy też uśmiechniętych w luźnych bluzach stojących na tle morza, lasu czy gór. A jeszcze mój ulubiony typ – sportowcy. Ten typ zamieszczał zdjęcia na boisku, na korcie czy na sali gimnastycznej. Często ci mężczyźni odziani byli oczywiście w super stylowe stroje sportowe, starannie pozowali do zdjęcia, starali się wyjść na tym zdjęciu męsko oraz z klasą. Przecież my kobiety kochamy sportowców, to dla nich oglądamy mecze w telewizji ze swoimi znajomymi czy partnerami. Kolejny typ, o którym warto wspomnieć – muzycy. Tutaj zdjęcia ze sceny muzycznej, opery czy filharmonii. Selfie z instrumentem w tym przypadku dominuje. I ostatni typ, o którym wspomnę to rodzaj faceta, którego zazwyczaj kobiety nie szukające przygody na jedną noc omijają szerokim łukiem – tzw. „sex maniac”. Żeby kontynuować rozmowy z takim typem trzeba podejść do tego z dystansem i uśmiechem na twarzy. Najlepiej zamieńmy się na te kilka chwil w seksowne i prowokujące laski, które nie mają żadnych zahamowań. 5. Czemu on nie pisze? Jeśli facet po kilku dniach od „połączenia” milczy i nie wykazuje żadnego zainteresowania naszą osobą, nic nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy to my rozpoczęły dyskusję. I właśnie dlatego warto wybierać konkretne typy, na przykład któryś z powyżej przeze mnie wymieniony. Wtedy tematem rozmowy może być hobby, pasja, fajna sylwetka czy udane zdjęcia na Instagramie. Wyraźmy swój zachwyt, bardziej lub mniej szczery, ale jednak zachwyt. Oni to uwielbiają. 6. Zmiana zasad gry Po kilku przeciętnych rozmowach, czasem faktycznie nudnych, stwierdziłam że pora na ustalenie jakiegoś celu i własnych zasad gry. Facetów nudnawych i wydających się pozbawionych mocnych cech charakteru trzeba przetestować i trochę sprowokować – w końcu to portal randkowy a nie miejsce do wyżalania się z codziennych problemów. Natomiast tych pewnych siebie oraz nachalnych nakręcić i dosyć szybko odstawić. Plan niby prosty, przypominający działanie niektórych mężczyzn. Jednak nie zapomniałam o zastosowaniu kobiecych cech, które przecież mężczyźni tak „uwielbiają” – zmienność nastrojów, natarczywość, wieczne pretensje i przywiązywanie uwagi do najmniejszych szczegółów. Tak i to połączyłam z poczuciem humoru, flirtowaniem i otwartością na wszystkie tematy. Trochę łatwo pogubić się we własnej osobie, odgrywając tak różne role, ale jakoś te kilka tygodni trzeba przetrwać. Po drodze zdarzali się mężczyźni, którzy nie mieli nic ciekawego do powiedzenia. Nasze charaktery i poczucia humoru były całkowicie różne, przez co dochodziło do wielu dziwnych i niejasnych sytuacji. Inni poddawali się po kilku minutach pisania ze mną. Spotkałam też małą grupę facetów, których nazwałam „tymi wytrwałymi”. Moje dziwne filozoficzne pytania przypadły im do gustu i żarty, w których łączyłam także mnóstwo sarkazmu. Tu też pojawiały się drobne sprzeczki i sytuacje dwuznaczne, wtedy często pojawiała się kolejna selekcja. Ja byłam już zbyt zirytowana kontynuacją tej znajomości albo to oni postanawiali usunąć mnie ze swojej magicznej listy. Szczerze niektórym się nawet nie dziwię. Czasem bywałam bardzo irytująca i nieznośna, a przecież nie takich dziewczyn szuka się przez Internet. 7. Seks na Tinderze Ludzie ukrywający się za ekranem swojego telefonu potrafią zadziwić. Chociaż to chyba świat, w którym żyjemy zaczął działać według dziwnych, odwróconych zasad. Zamiast pierwszej randki, umawiamy się na seks. A jeśli kobieta trzyma się zasady pt. na pierwszej randce seks odpada, co może zaproponować facet – najczęściej – „może przejdziemy do drugiej randki”? Takie spotkania wydają się być proste, nie trzeba martwić się gdzie wybierzemy się na tę randkę i czy nie wydamy zbyt dużej kwoty w restauracji. Do moich ulubionych momentów, należały negocjacje z mężczyznami po ilu udanych randkach, odwiedzimy sypialnię. Niektórych trudno było zniechęcić, byli wytrwali. Jednak nie to było aż takie ciekawe przez te kilka tygodni moich „badań” nad aplikacją do randkowania. 8. Czy można znaleźć żonę na Tinderze Kilka przypadków chyba naprawdę poszukiwało dziewczyny a nawet żony przez Internet. Część z nich było bardzo zdesperowanych, już po kilku wiadomościach chcieli się spotkać, najlepiej jutro. Zadawali dużo pytań jak w jakimś programie telewizyjnym pt. „Randka w ciemno”. Zaczynali od klasycznych pytań odnośnie wyglądu, czyli kolor oczu, wzrost, styl ubierania?! I tym podobne. Potem wypytywali na przykład o moje zdolności kulinarne. W końcu żona idealna musi być mistrzynią w gotowaniu. Byli urażeni jak odmawiało się odpowiedzi a tym bardziej żartowało się z ich pytań. Ciekawe czy była przewidziana jakaś nagroda za odpowiedzenie na 100 pytań? W efekcie końcowym po kolejnych naciskach na spotkanie, postanawiali usunąć mnie z listy dziewczyn i zrobić miejsce na nowe ofiary. Na czym polega fenomen Tindera? / fot. Rob Hampson / Unsplash 9. Pierwsze spotkania Spotkania „w ciemno” bywają emocjonujące. Pisanie z kimś przez Internet w oparciu tylko o jego konto na Facebooku, Instagramie czy innych aplikacjach, nie daje nam żadnej gwarancji jak ta osoba wygląda i zachowuje się w rzeczywistości. Jak się przekonałam zazwyczaj jest na odwrót. Już tłumaczę: facet, który wydawał się przystojnym, wysokim i wygadanym motocyklistą, okazał się być niskim, dalekim od ideału, zestresowanym chłopcem. Z kolei poważny, często małomówny, przeciętnej urody podróżnik zaskoczył mnie swoim poczuciem humoru, intrygującym spojrzeniem i przede wszystkim… ogromną rozmownością. 10. Mój króliczek Podczas całej przygody zderzyłam się z wyjątkową osobą, która wytrzymała ze mną ponad dwa miesiące. Nazywałam go moim „króliczkiem doświadczalnym”. Na początku bawiło go to określenie, dopóki nie zrozumiał, że naprawdę jest moim obiektem do testowania. Okazało się, że można polubić pisanie z kimś całkowicie obcym na dodatek przez aplikację na telefonie. Przy tym dłuższym pisaniu niestety łatwo się pogubić we własnych cechach osobowości, jeśli kombinuje się tak jak ja. Na dodatek pomimo prób zachowania dystansu, wciąż pragnęłam kontaktu z tym facetem. Spotkałam się z nim, łamiąc zasadę „zero spotkań – zero zaangażowania”. Chciałam przekonać się jak wygląda facet, który przetrwał moje ataki irytacji, histerii, sarkazmu, czy złości. To było najlepsze spotkanie jakie mi się przytrafiło w ciągu ostatnich miesięcy. Uciekłam z niego za wcześnie, jednak wtedy to wydawało mi się rozsądne. Gdy rozpoczęła się trzecia godzina spotkania z moim króliczkiem, mój sceptycyzm został całkowicie rozwiany. Okazało się, że wśród wszystkich typów facetów o jakich wspominałam, można znaleźć tego wyjątkowego, odpowiedniego i po prostu uczciwego. 11. Czy to była miłość? Nie można igrać emocjami drugiego człowieka bez końca. Może warto czasem okazać trochę szczerości, nawet przez Internet? Nadal starałam się być tą samą sarkastyczną dziewczyną, ale po napisaniu wiadomości trochę żałowałam i obawiałam się odpowiedzi drugiej strony a jeszcze bardziej braku jakiejkolwiek reakcji. Nie potrafiłam odnaleźć się w relacji, w której nie wiedziałam już jaka jestem, wcale nie tak łatwo było przestać bawić się w gierki i wyłączyć opcję „wariatka”. Pogubiłam się… Najwyraźniej obydwoje się pogubiliśmy. W ten oto właśnie sposób zakończyła się moja internetowa przygoda. 12. Warto próbować – opinie o Tinderze Czy online można spotkać wielką miłość, czy może tylko wielkie rozczarowanie? Wszystko jest możliwe… Wystarczy odrobina szczęścia, wiary i cierpliwości, ale przede wszystkim uczciwości. Bawmy się i korzystajmy z wynalazków XXI wieku. Ustalmy sobie konkretny cel i do niego dążmy i nie udawajmy nikogo, bądźmy sobą. Teraz wiem, że nie każda rola wychodzi nam na dobre. Adrianna Podwika Zdjęcie przyciąga, ale to opis zatrzymuje wzrok – właśnie tak opisać można Tinderową rzeczywistość, szczególnie w przypadku osób, które nie przypominają modeli fitness. Potwierdzają to nawet badania: osoby z opisem przyciągają czterokrotnie więcej osób. Jednak co właściwie warto zawrzeć w tekście, by zainteresować kobietę? Przyjrzyjmy się temu! Opis czy wygląd – co jest ważniejsze? Jeśli liczysz na to, że odpowiedni opis odmieni Twoje losy i nagle będziesz mógł przebierać w potencjalnych kandydatkach na randkę – niestety nie do końca tak jest. Dobry opis stanowi uzupełnienie zdjęcia. Przyciąga kobiety, które po zobaczeniu idealnego zdjęcia myślą: „to pewnie nie moja liga”, „zapewne jest kolejnym przystojnym bucem”, „seksowny i nic poza tym”. Opis pokazuje Cię z ludzkiej strony, intryguje, wzbudza zainteresowanie Tobą, a nie tylko Twoim ciałem. Świadczy o Twoim seksapilu. Nie zastąpi jednak siłowni, diety i ogólnego zadbania. Wyjątki od reguły istnieją, ale umówmy się: opis zastępuje atrakcyjną aparycję tylko w przypadku, gdzie obie strony stawiają – na dobry początek znajomości – na humor. W kobiecie, którą zachęciłeś jednak tylko świetnym żartem i niczym więcej, nieprędko zejdziesz jednak na ścieżkę intymności i pożądania. Omijając ten wyjątek – koniecznie najpierw musisz więc zadbać o swój wygląd. Ubierać się schludnie, pielęgnować lub golić zarost, dobrze układać fryzurę, ćwiczyć i odpowiednio się odżywiać. Wystarczy, że będziesz najlepszą wersją siebie: nikt nie każe Ci przypominać znanego aktora. Wyglądem „typowego informatyka” przyciągniesz tylko kobiety z bardzo określonym, podchodzącym wręcz pod fetysz archetypem idealnego mężczyzny. Co wpisać w opisie faceta? Bądź maczo! „Miły, czuły, opiekuńczy”. Choć mężczyzna może wyróżniać się takimi cechami, nie powinny być dominujące (tak jak u kobiet). Opis zawierający takie epitety podkreśla najmocniej kobiecą część osobowości i zdecydowanie wskazuje na to, że facet jest ciepłą kluchą. Co to oznacza? Powinieneś jak najprędzej wypielęgnować to, co w Tobie najbardziej męski. Zadbać o to, byś był przede wszystkim mężczyzną, a w opiekuńczego romantyka – zmieniał się dopiero wtedy, gdy sytuacja tego wymaga. To nie wszystko. Pójdź krok dalej i z pewnego siebie gentlemana stań się niegrzecznym chłopcem. Zamiłowanie kobiet do typu „maczo” potwierdzają nawet badania. Mężczyźni, którzy określili w opisach, że nie są zainteresowani stałymi relacjami, przyciągali nawet kobiety o zupełnie odwrotnych przekonaniach. Dlaczego tak jest? Po pierwsze: kobiety lubią stawiać sobie wyzwania w imię pożądania. Zainteresowana „maczo” dziewczyna będzie zatem dążyć do tego, by stała się jedną z wielu: tą, przy której facet na jedną noc zapragnie stabilizacji. Tu pojawiają się dwie ścieżki. Jeśli szukasz przelotnych romansów, opisem w stylu „maczo” przyciągniesz zarówno kobiety takie, jak Ty, jak i panie marzące o trójce dzieci i domu. To oznacza więcej randek: i więcej emocji. Jeśli jednak tak naprawdę sam pragniesz stabilizacji – też bingo! Przyciągniesz do siebie kobiety, które chcą stać się „wyjątkiem od reguły” w życiu bad boy’a. To zapewni Ci poczucie, że masz przy sobie kogoś, kto chce Cię zdobywać, a nie tylko kobietę, którą trzeba się trwale opiekować… …co musiałbyś robić ciągle zobowiązany opisem: „miły, czuły, opiekuńczy”. Cytaty w opisie: hot or not? Jeśli nie jesteś nowym użytkownikiem Tindera, zapewne zauważyłeś zamiłowanie tłumu do cytatów, które na pozór mają brzmieć mądrze, ale w rzeczywistości są największymi banałami świata. Ty powinieneś wystrzegać się ich u siebie… jak i sam unikać wyznawczyń słów pokroju: „nie byłabym sobą, gdybym była inna”. Co zatem pisać? Postaw na swoją wyobraźnię. Nie musisz być poetą (to nawet niewskazane), nie musisz być mistrzem marketingu czy komikiem. Utwórz prosty, konkretny opis z ciekawą puentą, np.: „Szukam dobrej zabawy. Na co dzień wykorzystuje nakłady energii na siłce – jak mogę zużyć je z Tobą?” Nie bądź pasywno-agresywny Pewnie kojarzysz kobiety, które w opisach wyklinają śmiałków, którzy odmówili spotkania ze względu na dziecko. Albo te, które wymagają, by samce poniżej 180 cm wzrostu nawet nie nazywali się mężczyznami. To słabe. Wręcz typowe dla mało interesujących kobiet. Nie chcesz zniżać się do ich poziomu – więc nie odnoś się do powyższych uwag w swoim opisie. Nawet nie próbuj obracać sytuacji w żart i pisać, że sam wymagasz konkretnej wagi czy wzrostu. Wtedy sam wyjdziesz na buca i faceta, który ma problem z pasywną agresją. Czy humor wchodzi w grę? Gdzieś na początku padło stwierdzenie, że humor przyciąga te kobiety, które nie są zainteresowane Twoim wyglądem. To prawda, poczucie humoru działa jak ostatnia deska ratunku – i nie zwiastuje iskier namiętności. Jeśli jednak nie jesteś nieatrakcyjny, bo Twój wygląd zdecydowanie przyciąga, dystansem możesz zaskarbić sobie wiele. Oj wiele! Jaki zabawny opis możesz wstawić? Z pewnością nie taki, w którym naśmiewasz się z tego, co w Tobie nieidealne: to pasuje do „typowych informatyków”, z którymi raczej nie chcesz być kojarzony. Jeśli stawiasz na humor bądź ciągle maczo. Podkreślaj w żartach to, co w tobie najlepsze. …Np. posługując się zabawnymi „nagłówkami” z gazet: Gdyby ten gość był młody wtedy, co ja, zagrałby w Titanicu – Leonardo DiCaprioJest tak gorący, że wywołał pożar – Straż Pożarna w OtwockuCo na siłowni, to w łóżku – Men’s Health Do tego śmiało możesz dodać trochę emotikon. Nie bój się ich: wystarczy zastąpić jedną jakieś słowo o tym samym znaczeniu. Clickbait to nie tylko zadanie marketingowców! Clickbaity służą przyciągnięciu uwagi i skłonieniu do zagłębienia się w treść. Sam pewnie złapałeś się nie raz na tym, że nacisnąłeś na krzykliwy nagłówek, który nie miał nic wspólnego z realną zawartością artykułu. Możesz wykorzystać tę taktykę sam. Również na Tinderze! Jeśli napiszesz w pierwszym zdaniu, że jesteś zmęczony żoną i chcesz poczuć się z kimś innym tak, jak w Waszą noc poślubną – kobiety pomyślą: „co za świnia!”. …I zamiast przejść do kolejnego kandydata, wejdą na Twój profil. Żeby popastwić się nad Tobą psychicznie, a jakże! Wtedy zobaczą drugą, ukrytą część opisu. Taką, w której napiszesz: „czyli Cię zainteresowałem! Nie mam żony, a zamiast nocy poślubnej, interesuje mnie taka spędzona w hotelu przy lampce wina. Co z tego wyniknie? Nic nie zakładam – chyba że swój kombinezon na narty! ;-)” Bingo. Zwrócenie uwagi, humor, męskość, trochę prywaty, a nawet emotikony. Wszystkie rady w jednym! Z takim opisem z pewnością odnotujesz lepsze wyniki! Coraz więcej osób decyduje się na założenie konta na aplikacji randkowej. Nie ma w tym absolutnie nic złego, ani dziwnego. Jest to świetna metoda na poznanie nowych osób, a także odszukanie drugiej połówki. Kto wie, może za kilka lat będziecie wspominać swoje opisy, leżąc w waszym domu z obrączkami na palcach? Czy opis na Tinderze ma znaczenie? Jak to jest z opisami na Tinderze? Czy ktoś je czyta, czy mają jakiekolwiek znaczenie? Tak! Opis na aplikacji randkowej jeon" data-url=" data-text="Jaki opis na Tinderze? Co wpisać w opis na Tinderze?" data-via="" data-lang="en">tweet Jeśli używałeś Tindera dostatecznie długo, z pewnością otrzymałeś pytanie “czego szukasz na Tinderze?”. I to zapewne co najmniej kilka razy. Na początku potrafi ono zaskoczyć. Zwłaszcza, że sam możesz nie być pewien co cię sprowadza na Tindera i dajesz sobie czas na określenie swoich powodów. Jednak mimo to, coś odpisać trzeba. Zwłaszcza, że pytanie “co robisz na Tinderze?” jest dość często zadawane przez kobiety podczas korzystania z tej aplikacji. Warto więc przygotować sobie jakąś odpowiedź Dlaczego kobiety zadają pytanie “czego szukasz na Tinderze”? Zacznijmy od tego, że zadawanie pytania “co cię sprowadza na Tindera?” nie ma większego sensu. Dlaczego? Bo żadna odpowiedź nie ma tak naprawdę realnego znaczenia, dopóki się nie spotkacie na żywo i zobaczycie, czy jest między wami czego więc wynika dość częste pytanie ze strony kobiet na temat tego, co robisz na Tinderze? Powody mogą być różne. Czasem wynika to z braku pewności siebie u danej dziewczyny i przejawia się to wieloma pytaniami, między innymi właśnie “czego szukasz na Tinderze?”. Ma to miejsce szczególnie często u kobiet, które nigdy wcześniej nie korzystały z aplikacji randkowych i są na nich pierwszy raz. Innym razem wręcz przeciwnie. Gdy natrafisz na kobietę o dominującym typie charakteru, taką która w swoich wcześniejszych związkach zwykle nosiła spodnie, również możesz spodziewać się tytułowego pytania. Tylko, że tym razem to pytanie będzie wynikało właśnie z dominującego charakteru, a nie braku pewności szczerze mówiąc, powody zadania tego pytania nie są tak istotne, jak to, jakiej odpowiedzi udzielić. Jak więc dobrze rozegrać kwestię odpowiedzi na “czego szukasz na Tinderze”? Czego nie odpowiadać na pytanie “co cię sprowadza na Tindera”? Zacznijmy od tego, czego nie odpisywać na tytułowe pytanie. Na pewno nie pisz, że szukasz seksu bez zobowiązań. Nawet jeśli faktycznie po to założyłeś profil. Zgadza się, na aplikacjach randkowych jest dużo kobiet, które również szukają szybkiego seksu. Ale uwaga – jeśli trafisz na taką kobietę i na pytanie ”czego szukasz na Tinderze?” odpiszesz jej, że niezobowiązującej przygody, to najprawdopodobniej nie uda ci się z nią umówić na randkę. Dlaczego? Bo kobiety od nastoletniego wieku są uczone przez społeczeństwo i kulturę, że nie powinny być łatwe. Wolą więc, żeby takie rzeczy stały się bardziej “przypadkiem”, niż granie w otwarte karty. Nawet kobieta, która szuka niezobowiązującej relacji, z reguły nie chce zaczynać znajomości od rozmowy na Tinderze z gościem, który pisze wprost, że szuka seksu. Raczej woli scenariusz, w którym może powiedzieć, że uległa twojemu czarowi i tak jakoś wyszło, że poszliście na pierwszej randce do odpisuj również, że szukasz poważnego związku. To zabije całą twoją tajemniczość, którą masz zawsze na początku znajomości i nie będziesz już żadną zagadką. A tajemniczość jest atrakcyjna. Niszcząc ją, niszczysz swoją atrakcyjność w oczach kobiety. A dodatkowo z automatu otrzymasz łatkę “grzecznego chłopca” i skończy się chodzeniem na nieskończoną ilość randek i to bez żadnego fizycznego kontaktu między wami. No, może poza złapaniem za rękę na szóstej randce. Bo jeśli kobieta będzie z góry wiedziała, że szukasz czegoś poważnego, to uzna, że możesz poczekać. Nie brzmi zachęcająco? Nie dziwię się. Nawet, jeśli docelowo szukasz poważnej relacji, to lepiej nie określaj się z tym zbyt unikaj również odpowiedzi w stylu “założyłem konto z nudów”, albo “w sumie to nie wiem”. Takie postawienie sprawy z pewnością zniechęci do ciebie twoją parę i może skończyć się na przykład ghostingiem. A szkoda niszczyć swoją efektywność na Tinderze w tak błahy sposób. W takim razie co najlepiej odpowiedzieć? Co odpisać na “czego szukasz na Tinderze”? Kluczem do sukcesu w odpowiedzi na “co cię sprowadza na Tindera” jest bycie nieco tajemniczym. W taki sposób, żeby zostawić sobie pole na różne możliwości. Co zresztą jest najuczciwszym podejściem. Skąd mężczyzna może wiedzieć w jaki typ relacji chciałby wejść z daną kobietą, skoro nawet się z nią nie zobaczył? Może chciałby jej zaproponować związek FWB, może coś poważniejszego, a może nic w przypadku braku chemii na randce? Żeby to wiedzieć, najpierw trzeba się poznać twarzą w twarz. Nie da się takich kwestii określić tylko na podstawie rozmowy na aplikacji randkowej. Na to potrzeba czasu. Przykładem dobrej odpowiedzi może być: Nie jestem jeszcze pewny, chcę kogoś poznać i zobaczyć jak się wszystko i na temat, a jednocześnie spełnia warunki prawidłowej odpowiedzi na to co cię sprowadza na Tindera – nie deklarujesz niczego zbyt wcześnie i pozostawiasz sobie otwarte opcje. Inny dobry przykład to: Jestem otwarty na różne możliwości. A Ty czego tutaj szukasz?Równie dobra odpowiedź co poprzednia. A może jeszcze lepsza, bo odbijasz piłeczkę poprzez zadanie kobiecie tego samego pytania i w ten sposób to ty przejmujesz kontrolę nad biegiem konwersacji. “Czego szukasz na Tinderze?” - podsumowanie Jeśli zamierzasz korzystać z Tindera, z pewnością jeszcze nieraz otrzymasz tytułowe pytanie. Udzielając na nie odpowiedzi pamiętaj, żeby nie pisać w taki sposób, w jaki wydaje ci się, że kobieta oczekuje. Niektórzy faceci na siłę piszą, że szukają stałego związku, mimo że tak nie jest. Robią to tylko dlatego, bo myślą, że w ten sposób przypodobają się danej dziewczynie. Nie warto również niczego deklarować, gdy jeszcze się nie poznaliście. Najlepszą strategią jest udzielenie prawdziwej odpowiedzi, ale w taki sposób, żeby pozostać nieco tajemniczym i zostawić sobie furtkę na różne możliwości.

co napisać do dziewczyny na tinderze