KOMENTARZE. ( 212) Renata Gabryjelska ostatnio po latach powróciła do świata show biznesu. 50-letnia modelka niedawno w jednym z wywiadów opowiedziała nieco o trwającym od ponad 20 lat
Amazon.com: Safe Inside : Blazej Dzikowski, Stanislaw Tyczynski, Magdalenia Jaworska, Andrea Tivadar, Steven Brand, Tom Ainsley, Renata Gabryjelska: Movies & TV
Renata Gabryjelska (ur. 7 marca 1972 w Olsztynie) – polska modelka, aktorka i reżyserka, I wicemiss Miss Polonia 1993. W 1993 r.
Renata Gabryjelska. Toggle navigation Pocetna Filmovi Filmovi Akcija Avantura Animacija Biografija
Renata Gabryjelska. 4,8. 271 ocen gry aktorskiej. Modelka i aktorka "na topie". Ewa w serialu "Złotopolscy". Z konkursu Miss Polonia '93 trafiła na wybiegi do Paryża. Wróciła z tęsknoty za chłopakiem. Dziś ma dwa dyplomy: prawnika i specjalisty od marketingu.
nonton film keluarga cemara 2 full movie. Debiut przed kamerą zawdzięcza Juliuszowi Machulskiemu. W 1995 roku twórca powierzył jej rolę u boku lidera zespołu "Piersi" - Pawła Kukiza w komedii "Girl Guide", nagrodzonej na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. W ślad za sukcesem filmu, Renata zaczęła zdobywać coraz większą popularność. Prawdziwy przełom w jej karierze przyniósł jednak rok 1997. To właśnie wtedy rozpoczęła się jej przygoda z serialem "Złotopolscy", z którym do dziś jest najbardziej kojarzona. Równolegle do kariery aktorskiej, rozwijała swoją pracę jako modelka. Dwukrotnie (1999 i 2002 r.) rozebrała się dla polskiego Playboya. Aktorka kilka lat temu wycofała się z życia publicznego. Co działo się z nią w ostatnich latach? W 2002 r. wzięła ślub ze Stanisławem Tyczyńskim, ówczesnym właścicielem radia RMF FM. Po przeprowadzce do Krakowa zrezygnowała najpierw z kariery modelki, a wkrótce z grania w filmach i niemal zupełnie wycofała się z życia publicznego. Następnych lat nie spędziła jednak próżnując. Od kilku lat pracuje w supernowoczesnej wytwórni filmowej Alvernia Studio należącej do jej męża. Zupełnie wycofała się z zawodu aktorki, a swoje doświadczenie filmowe wykorzystuje jako montażystka i reżyserka. Ma na swoim koncie 3 autorskie filmy dokumentalne: "Nibylandia", "Janek" i "Pogodna". Renata Gabryjelska kończy dziś 40 lat. Jak zmieniała się przez wszystkie lata na ekranie i jak wygląda teraz? Zobaczcie!
Prywatnie Gabryjelska była najpierw związana z producentem muzycznym Stanisławem Trzcińskim, ale ich związek skończył się po trzech lat. Jak sama tłumaczyła, powodem rozstania był fakt, że znalazła się w świecie, do którego nie chciała kolejnym mężczyzną został Stanisław Tyczyński, założyciel RMF FM. 30-letnia Gabryjelska i 44-letni Tyczyński pobrali się zaledwie po miesiącu znajomości w 2002 brakowało im fantazji. Ślub wzięli pod kwiaciarnią na Rynku w Krakowie, a na imprezę dojechali w... skrzyniach.
For faster navigation, this Iframe is preloading the Wikiwand page for Renata Gabryjelska. Connected to: {{:: Z Wikipedii, wolnej encyklopedii {{bottomLinkPreText}} {{bottomLinkText}} This page is based on a Wikipedia article written by contributors (read/edit). Text is available under the CC BY-SA license; additional terms may apply. Images, videos and audio are available under their respective licenses. Please click Add in the dialog above Please click Allow in the top-left corner, then click Install Now in the dialog Please click Open in the download dialog, then click Install Please click the "Downloads" icon in the Safari toolbar, open the first download in the list, then click Install {{::$
Żyje w ciągłej podróży pomiędzy dwoma światami. Kraków, do którego długo nie mogła się przekonać, to teraz jej ukochany azyl, gdzie czas płynie wolniej. Do Warszawy wpada kilka razy w miesiącu, by znów poczuć przyspieszone tętno i szalony pęd stolicy. W Krakowie razem z mężem kończy budować dom, w Warszawie kupiła niedawno nowe mieszkanie. Przez ostatnie dwa lata koncentrowała się na małżeństwie. Stanisław Tyczyński, szef radia RMF, okazał się partnerem fascynującym, choć niełatwym. Ich uczucie wybuchło nagle, a decyzja o wspólnym życiu zakrawała na akt szaleństwa - pobrali się zaledwie miesiąc po pierwszym spotkaniu. Dziś, kiedy związek okrzepł, a tryby małżeńskiej machiny się dotarły, Renata Gabryjelska - była Wicemiss Polonia, modelka, niedoszła pani adwokat, a przez moment rzutka bizneswoman - chce wrócić do gry. I to dosłownie: marzy jej się poważna kariera aktorska. GALA: Ostatnio coraz więcej czasu spędzasz w stolicy, kupiłaś tu mieszkanie. Wracasz na stałe? RENATA GABRYJELSKA: Mój dom jest w Krakowie. W Warszawie zostawiłam 30 lat mojego życia, rodziców i przyjaciół, ale po paru dniach spędzonych tutaj zaczynam tęsknić za krakowskim kątem. Kupiłam mieszkanie, bo myślałam pragmatycznie. To był dobry czas na inwestycję. Przy okazji przeprowadziłam się do centrum. GALA: Kim jesteś obecnie: modelką, żoną wpływowego męża, aktorką czy młodą kobietą, która cały czas szuka swojego miejsca na ziemi? Modę traktowałam jako fajną przygodę, dzięki której dużo podróżowałam, mogłam być niezależna finansowo, poznałam "wielki świat". Moda była też dla mnie przepustką do filmu. Zagrałam główną kobiecą rolę w "Girl guide" Machulskiego. Wtedy byłam zbyt młoda, by w pełni to docenić, ale przestałam być anonimowa. Potem rozpoczęła się moja siedmioletnia przygoda z serialem Złotopolscy, który był szkołą pracy przed kamerą i nad sobą. Niedawno wystąpiłam w kryminalnym serialu "Tak czy nie" u boku Bogusława Lindy, Krzysztofa Globisza, Krzysztofa Kolbergera i innych sław. Zebrałam dużo pochwał. To daje siłę. Mam świadomość pracy, która mnie czeka, ale wiem, że aktorstwo to jest coś, co chciałabym dalej w życiu robić. Kolejnym krokiem będzie mój debiut w teatrze. GALA: Co w twojej głowie, duszy i życiu zmieniło się po przekroczeniu magicznej trzydziestki? Świadomość upływu czasu bardziej odczuwałam, pracując na wybiegu. W wieku 25 lat dziewczyny z tej branży czują się już bardzo dojrzałymi kobietami. Wchodząc w "lata trzydzieste", narodziłam się na nowo. Przedtem w moim życiu działo się bardzo dużo i bardzo szybko. Wielki świat momentami szumiał mi w głowie, zabierał wrażliwość. To się zmieniło. GALA: Na czym polegała ta zmiana? Po pierwsze, wiązała się z przeprowadzką do Krakowa, z całkowitą zmianą środowiska i trybu życia. Po drugie - z małżeństwem, - które okazało się związkiem bardzo ciekawym, głębokim, ale trudnym. Wymagało ode mnie dojrzałości. Teraz czuję dużą potrzebę zrobienia czegoś nie tylko dla związku, ale też dla siebie. GALA: Chcesz zmierzyć się z sukcesem męża, żeby udowodnić, że nie jesteś tylko ozdobą u jego boku? Nie mam ambicji, żeby się z nim ścigać. Stworzył świetne radio, jest kreatywny, prawdziwy geniusz. Ja chcę robić rzeczy na swoją skalę, ale takie, które dadzą mi satysfakcję. Jestem na tyle ambitną osobą, że nigdy nie odpowiadałoby mi ciche życie "przy mężu". Parę lat temu miałam silną potrzebę udowadniania, że nie jestem tylko ładnym opakowaniem. Pracowałam w agencji PR po kilkanaście godzin na dobę. Zapłaciłam za to ciągłym przemęczeniem, stresem, dołkami psychicznymi. GALA: Po wyjściu za mąż zamieniłaś warszawski rytm na sypialnianą atmosferę Krakowa. Ciężko było? Bardzo. Moi znajomi i przyjaciele zostali w Warszawie. Musiałam zmierzyć się z dużą samotnością. Długo nie czułam się w Krakowie jak w domu. Oswajałam się powoli. Musiałam znaleźć sobie ulubioną ławeczkę, piekarnię, panią sprzedającą gazety. Ukorzenić się. Zaczęłam otaczać się przedmiotami, które kojarzyły mi się z domem. W pierwszym odruchu sprowadziłam do Krakowa swoje pianino. Rozpoczęła się moja podróż w poszukiwaniu straconego czasu. W Warszawie nie miałam kiedy pograć na pianinie, poczytać książki, zagłębić się w sobie. W Krakowie zaczęłam spisywać swoje refleksje, poznawać siebie samą. Pracuję nad emisją głosu przydatną w aktorstwie. Odwiedzam antykwariaty, teatry. Jednocześnie prowadziłam akcje adopcyjne dla zwierząt ze schronisk w ramach programu Animals. Przy okazji poznałam niezwykłych ludzi. Na podstawie jednej z takich historii napisałam scenariusz. GALA: Jesteś żoną jednego z najbogatszych ludzi w Polsce. Nie musiałabyś pracować, żeby dobrze żyć. Mój mąż nie przywiązuje wagi do dóbr materialnych, żyjemy skromnie. Moja aktualna sytuacja nie wykracza ponad standard życia, które wiodłam w Warszawie. Ważne dla mnie jest to, by tworzyć swój świat, czuć się potrzebną i realizować się zawodowo. Nie jestem i nie będę księżniczką zamkniętą w złotym zamku. GALA: A może mąż wolałby, żebyś nią była? Mężczyźni boją się niezależnych kobiet. Nie wyobrażam sobie relacji, w której nie mogłabym swobodnie oddychać. Taki związek nie miałby sensu, również dla Staszka. Dajemy sobie dużą autonomię. On bardzo się cieszy z moich sukcesów, zauważa je, docenia, motywuje do pracy nad sobą. Ludziom wydaje się, że bycie żoną takiego człowieka to bajka. A czasami nazwisko takiego formatu bywa obciążeniem. GALA: Twój małżonek jest szefem największego radia w Polsce, ociera się o wielką politykę, o światowy biznes. Czy to przenika do waszego prywatnego życia? Na początku to był dla mnie szok. Nagle to, co się dzieje w Polsce, zaczęło wkraczać do naszego domu. Znalazłam się w centrum ważnych wydarzeń, a nawet afer, z których istnienia nie zdawałam sobie sprawy. Chcąc nie chcąc, zaczęłam się interesować polityką. O wielu rzeczach dowiaduję się jako pierwsza, zanim podadzą je media. To duże obciążenie, zwłaszcza że nie potrafię się na wiele rzeczy uodpornić. W pewnym sensie straciłam swoją niewinność. GALA: Jak w tym wszystkim udaje się wam mieć czas dla siebie? Nie grozi ci samotność w związku? Może to ludzi dziwi, ale znajdujemy czas na spacery z psami, galerie, kino, wycieczki. Nawet jeśli czasem fizycznie jesteśmy w dwóch różnych stronach Polski, to cały czas mamy ze sobą bliski kontakt. Mój telefon nie milczy dłużej niż dwie godziny (śmiech). Te krótkie rozłąki pozytywnie wpływają na nasz związek, bo dodają mu pieprzyku. Każda miłość potrzebuje chwili odpoczynku. Dobrze jest czasem zatęsknić, żeby poczuć, że się kocha. Kiedy wracam do Krakowa, Staś czeka na mnie na peronie. GALA: Nie czujesz się w pułapce, mając świadomość, że jesteś "przygwożdżona" do jednego mężczyzny? To jest cena, jaką świadomie się płaci za udany związek. Kwestia wyboru, co w życiu "kupujesz", ustalenia zasad i priorytetów. Bardzo przyjemnie jest żyć sobie lekko, flirtować, czuć się adorowanym. Ale w pewnym momencie przychodzi świadomość tego, co chce się budować. Rezygnacja z pewnych rzeczy jest testem, ile jesteś w stanie poświęcić dla ukochanej osoby. GALA: Deklaracja złożona przed ołtarzem jest dla ciebie wiążąca na całe życie? Tak, chociaż jestem realistką i dopuszczam myśl o rozwodach. Jeśli na pewnym etapie swojego życia człowiek zaczyna się w związku męczyć, to nie ma sensu ranić siebie i drugiej osoby dla zasady. Uważam jednak, że trzeba robić wszystko, żeby wspólnie rozwiązywać kryzysy, podejmować trud pracy nad związkiem. Miłość to dla mnie takie zwierzątko, o które trzeba cały czas dbać i które trzeba dokarmiać, żeby nie zdechło. Rozwód traktowany jako ucieczka od problemów jest zwykłym tchórzostwem. Wzorem udanego małżeństwa są dla mnie moi rodzice. GALA: Dużą wagę przywiązujesz do relacji z rodziną. A kiedy przyjdzie czas, żebyś ty sama została mamą? Jeśli ten czas przyjdzie, nie będę tego ukrywać. Mam już nawet parę imion dla naszej córeczki. Najbardziej podoba mi się Tonia albo Julka. Będzie z niej fajna laska (śmiech). Rozmawiał Marcin Prokop Nr 22, od 24 do 30 maja 2004
stanisław tyczyński i renata gabryjelska